Shinran Shonin – przeciwko dyskryminacji, a także o ratunku Amidy

Shinran Shonin powiedział: „Będąc ocalonym przez niepojęte działanie Ślubowania Amidy, osiągnę narodziny w Czystej Krainie”. W chwili, w której powierzysz się Ślubowaniu w taki sposób, że pojawi się umysł zorientowany na wypowiadanie Nembutsu, natychmiast zostajesz włączony w dobrodziejstwo bycia objętym przez Amidę, wówczas już nigdy nie zostaniesz porzucony.
Wiedz, że Pierwotne Ślubowanie Amidy nie czyni rozróżnienia między ludźmi młodymi i starymi, dobrymi i złymi; istotny jest tylko shinjin. Jest to bowiem Ślubowanie ocalenia osoby, której zło i konsekwencje karmiczne są głębokie i znaczne, człowieka u którego dominują ślepe namiętności.
Tak więc od tych, którzy powierzają się Pierwotnemu Ślubowaniu, nie wymaga się żadnych dobrych uczynków, ponieważ żadne dobro nie przewyższa Nembutsu. Nie muszą też rozpaczać nad złem, które popełniają, gdyż żadne zło nie może przeszkodzić w działaniu Pierwotnego Ślubowania Amidy.
(cytat za „Tannisho”; tłumaczenie własne)
Ideą napisania Tannisho było stworzenie krótkiej i zrozumiałej syntezy najważniejszych elementów bogatego nauczania Shinrana Shonina. Japończyk ten był bardzo zaangażowany w działalność religijną, dlatego też w trakcie swojego życia nauczał i pisał wiele. Kreował różne formy literatury np. komentarze do sutr i pism mistrzów buddyzmu Czystej Krainy, listy z odpowiedziami na zadane przez uczniów i sympatyków pytania czy też hymny pochwalne.
Już początek pierwszego akapitu Shinran Shonin informuje nas o tym, że dzięki niepojętemu ślubowaniu Buddy Amidy osiągamy narodziny w Czystej Krainie. Niepojętość tego działania polega na tym, że już w tym życiu, w momencie pierwszego wypowiedzenia na serio słów: Namo Amida Butsu i powierzeniu się temu Buddzie, zyskujemy gwarancję naszych przyszłych narodzin. Udziela jej nam sam Amida. Po zawierzenia się Amida otacza, obejmuje nas, swą mocą, którą jest wieczna jasność i wieczne życie.
Amida jest tutaj niczym ratownik górski, który nie czeka aż spadniemy z występu skalnego prosto w przepaść, tylko już w chwili usłyszenia naszego wołania: „Ratunku!, Pomocy!” rzuca nam na ratunek odpowiednio długą linę, podaje swą pomocną dłoń.
To od nas zależy czy będziemy się trzymać tej liny/dłoni tak długo, jak będzie trzeba tj. do momentu naszego odrodzenia się w Czystej Krainie, czy też puścimy ją szukając czegoś innego.
W drugim akapicie widzimy wyraźnie, że Amida Budda nie rozróżnia. Na tym świecie ludzie często spotykają się z dyskryminacją ze względu na np. płeć, status majątkowy, wiek, kolor skóry, niepełnosprawność, narodowość, orientację seksualną, religię, wykonywany zawód, poglądy polityczne itp. Dla Buddy Amidy wszystko to, co napisałem powyżej jako przykłady dyskryminacji, nie ma żadnego znaczenia.
Dla Amidy nie ma znaczenia czy skończyłeś podstawówkę czy może masz dyplom wyższej uczelni; czy jesteś przedsiębiorcą, rolnikiem lub robotnikiem; czy masz na koncie złotówkę czy milion złotych; czy jesteś kobietą lub mężczyzną; młodzieńcem czy starcem; okazem zdrowia czy osobą niepełnosprawną, Polakiem czy Japończykiem, itp. On po prostu chce Cię uratować takim, jaki jesteś. Sam praktykował eony, aby dojść do Stanu Buddy i wie, jak jest to ciężkie zadanie. Dlatego też chce nam ułatwić to zadanie.
Powodem tego jest fakt, iż Natura Buddy jest taka sama dla każdego. Musimy pamiętać także o tym, że jeszcze nie jesteśmy Buddami, choć mamy ku temu potencjał. Jest nam do tego jeszcze naprawdę bardzo daleko. Jeśli myślisz, że już jesteś Buddą, to np. uderz się młotkiem w rękę lub pomyśl, jak zareagowałbyś na widok swojej żony przyłapanej w łóżku w sytuacji intymnej razem z twoim najlepszym kolegą – jeśli odpowiadasz, że poczułbyś ból czy złość, to wiedz, że do bycia Buddą jest ci jeszcze bardzo daleko. Nie martw się, mnie również jest bardzo, ale to bardzo daleko.
Shinjin najprościej przetłumaczyć możemy jako wiara, ufność, powierzenie się. Jest to jednak coś znaczne głębszego. Jest to działanie Amidy, którego to my jesteśmy odbiorcami. Bez działania Amidy, bez wyciągnięcia przez Niego do nas ręki, nikt z nas nawet nie wpadłby na pomysł wymawiania Nembutsu.
Jest to nadzieja, jak również poczucie pewności, że już teraz jesteśmy ocaleni, a po tym życiu odrodzimy się w Czystej Krainie, gdzie w 100% zrealizujemy nasz ukryty potencjał. Jest to też wielkie zaufanie, gdyż polega na całkowitym poleganiu na mocy Amidy, zaakceptowanie czegoś wykraczającego ponad ludzkie rozumowanie.
Ciągłe skakanie z jednego miejsca na drugie w celu rozwoju duchowego czy traktowanie duchowości jako sposobu spędzania wolnego czasu (np. dziś pójdę na jogę, juro pomedytuję, a w sierpniu wyruszę na pieszą pielgrzymkę, aby wymodlić zdrowie, miłość lub awans w pracy) nie wchodzi tu w grę. Świat, który nas otacza jest Matrixem, snem, fatamorganą, a Budda Amida i jego Czysta Ziemia są rzeczywistością.
Zło jest tutaj postrzegane przez Shinrana jako łamanie norm prawa, religii czy moralności. Istnienie norm w postaci prawa i moralności jest konieczne, aby społeczeństwo mogło w ogóle jakoś funkcjonować. Bez tego nasze życie byłoby jeszcze trudniejsze niż jest obecnie. Czy chciałbyś/chciałabyś żyć w świecie, gdzie każdy spór byłby rozwiązywany za pomocą brutalnej siły, a rację miał zawsze ten, kto trzyma w ręku pałkę lub karabin? Zdecydowanie nie. Oczywiście inna sprawa, czy każda z tych, nieraz drobiazgowych norm, zwłaszcza w spisanych ustawach, rozporządzeniach czy kodeksach jest rzeczywiście potrzebna. To już jest przedmiot zupełnie innej debaty.
Nic nie jest zazwyczaj czarno-białe. Niby banał, jednak na co dzień lubimy upraszczać rzeczywistość, gdyż dzięki temu łatwiej i wygodniej jest nam żyć. Po to, aby przetrwać wiele osób, zwłaszcza w trudnym czasie wojny, głodu, klęski żywiołowej czy kryzysu ekonomicznego zrobi dosłownie wszystko, aby jakoś przetrwać. Dlatego też Shinran Shonin nie wykluczał nikogo, nawet osób wydawałoby się z samego marginesu społeczeństwa: złodziei, bezdomnych i prostytutek. Każdy zainteresowany mógł do niego przyjść, aby wysłuchać nauczania oraz zadać pytania.
Kolejne zdanie wyjaśnia nam fakt, że to nasze ślepe namiętności, takie jak gniew, duma, pożądanie, zazdrość czy ignorancja są powodem podejmowania błędnych decyzji. To właśnie te namiętności powodują iż społeczeństwo, które tworzymy jest dalekie od „doskonałości”, jak również my sami tacy jesteśmy temu dalecy.
Każdemu z nas nie raz wydawało się, że wie coś lepiej od kogoś innego, że powinno być tak, a nie inaczej. To jest właśnie działanie naszego małpiego umysłu, który to skacze w poszukiwaniu coraz to nowych wrażeń, nie umiejąc się cieszyć tym, co już ma.
Żaden dobry uczynek nie jest wymagany od nas, aby osiągnąć po śmierci odrodzenie w Czystej Krainie. Nie znaczy to, że mamy już niczego nie robić dla innych i myśleć tylko o sobie i własnej przyjemności, korzyści.
Chodzi tu o niektóre formy duchowości, gdzie akumulacja zasług z wypełniania dobrych uczynków ma nam pomóc w lepszym odrodzeniu się po śmierci, akceptacji ze strony jakiejś istoty wyższej lub w rozwoju duchowym. Tutaj Shinran Shonin zaleca nam, abyśmy swoich dobrych czynów nie ofiarowywali a konto dostania się do Czystej Krainy. Amida sam się tym zajmie, gdyż wie jak nas uratować. Ty mu tylko zaufaj i trzymaj się Jego ręki.
Amida postrzega nas jak dzieci, które raz zrobią coś dobrego, a raz mocno napsocą. Pomimo to akceptuje nas takimi jakimi jesteśmy. Tak jak rodzic wybacza swojemu dziecku to, że coś zrobiło nie tak, np. grając w piłkę wybiło oko w domu sąsiada. Tak samo robi Budda. Ani Amida Budda ani Shinran nie zachęcają nas do czynienia zła. Wręcz przeciwnie. Jednak wiedzą, że nie zawsze udaje się nam być, parafrazując cytat z pewnego znanego filmu: po tej jasnej stronie mocy. Należy pamiętać też, że jest On naszym ojcem jedynie w przenośni, gdyż nie stworzył ani nas ani Ziemi. Amida najpierw eony temu stał się Buddą, by móc nam teraz pomóc. Kiedyś, jako bodhisattwa o imieniu Dharmakara, był bardzo do nas podobny.
Przegotował dla Was - Michał Pasternak
NAMO AMIDA BUTSU