Kobiety w buddyzmie traktuje się gorzej!

Budda początkowo nie zezwalał na dołączanie kobietom do Sanghi mnisiej. Gdy już dał się przekonać, te otrzymały więcej wskazań od mężczyzn. Wiele osób jest tym oburzonych i odbiera buddyzm jako wywyższający mężczyzn. Zanim jednak zdecydowałeś się wysnuć taki osąd mam nadzieję, że sięgnąłeś po Sutry i próbowałeś znaleźć fragmenty, które mówią o kobietach. Nie wysuwaj wniosków zbyt szybko.
Dlaczego więc mniszki mają więcej zasad? Zacznijmy od tego, że mężczyźni początkowo również nie mieli ich wiele. Budda wprowadzał nowe reguły z czasem gdy pojawiała się sytuacja, która odciągała mnichów od ich zadań i medytacji albo gdy coś zagrażało ich zdrowi bądź życiu. Wprowadzanie zasad było więc wciąż rozwijającą się zasadą, tak długo jak żył sam Budda.
Na początku wskazań również było jedynie 8 (Anguttara Nikaya ( A.VIII.51)) To jak kobiety otrzymywały swoje zestawy różne od mężczyzn można przypisać np. sytuacji gdzie mniszki kąpały się nago w rzekach. Świeckie osoby wpadały w złość na taki widok więc Budda zdecydował się wprowadzić zasadę zakazującą mniszką kąpania się nago w miejscach publicznych. Dziś można byłoby się zastanowić nad wieloma podobnymi kwestiami. Często po prostu reguluje je już prawo w danym państwie i nie ma potrzeby zmieniać wskazań. Wiele rzeczy jest podyktowane etyką i normami społecznymi.
Ostatecznie jednak wracając do samego Buddy stało się tak, że mnisi otrzymali 227 wskazań, a 311 przypisano mniszkom. Obecnie debata nad tym kto ma więcej wskazań tak naprawdę do końca nie ma sensu. Ostatecznie buddyzm to trening umysłu i płeć nie ma znaczenia. Same wskazania za to mają nam pomóc utrzymać trening. Mówi się, że są one otwarte. Nic nie stoi na przeszkodzie abyś część z nich naruszył jeśli tylko nie stanowi dana sytuacja większego problemu dla Twojej praktyki. Nic nie stoi na przeszkodzie żebyś sam dołożył kolejne wskazania jeśli ma Ci to pomóc. Z reguły jednak łatwo okłamujemy samych siebie i trzeba mieć naprawdę silne centrum aby nie naginać tej reguły dla wygody. Po to właśnie są wskazania by prowadzić nas gdy nie umiemy się zdyscyplinować.
Pamiętamy, że kobieta ma możliwość rodzenia dzieci, a to również naraża ją na większe cierpienie. Nie tylko w okresie gdy jest w ciąży, ale przez całe jej życie. To tworzy też silniejszą więź z dzieckiem. Emocjonalny bagaż, który ze sobą niesie jest dużo większy. Ja zawsze jednak powtarzam, że kobieta ma za to łatwiejsze zadanie jeśli chodzi o rozbudzenie współczucia. Wiadomo, każdy jest inny. Jednak kobieca energia łatwiej współczuje, za to ze względu na otaczające ją warunki może gorzej radzić sobie z dyscypliną - tak aby skupić się na drodze duchowej. Mężczyzna za to łatwiej porzuca otaczający go świat, ale może mieć trudniejsze zadanie z rozbudzeniem współczucia. Czym jest medytacja bez współczucia? Ta technika wtedy jest marnym narzędziem i zmarnowaniem czasu. Jesteśmy po prostu inni. Kobiety i mężczyźni różnią się, ale nie można mówić aby ktoś miał tutaj przewagę.
Ostatecznie więc chodzi tylko o zachowanie świadomości. Czystego umysłu. Pozbycie się przywiązań i wszelkich przeszkadzajek. Kobieta znajdzie swoje, mężczyzna swoje. Mężczyźni za to bardziej ulegają pożądaniu. Pociąg do kobiet potrafi być tak silny, że mnich zrzuca szaty i zapomina o medytacji. Dlatego to mnichom nie można było doprowadzić do dotknięcia przez kobietę.
W ostatnich dniach życia Buddy Ananda pytał jak zachować się wobec kobiet, a Budda odpowiedział żeby na nie nie patrzeć.
- A gdy już się spojrzało?
- To się do niej nie odzywaj
- A gdy już się odezwało?
- To po prostu zachowaj uwagę.
Nic więcej. Wszystko sprawdza się do bycia uważnym. Ananda natomiast miał już w Sutrach epizody gdzie kobiety zawróciły mu w głowie. Był młody i piękny, nic dziwnego. Tak się zaczyna cała, długa Sutra Surangama - Ananda uległ i poszedł za prostytutką do jej domu. Był już bliski złamania wskazań, ale kompania Buddy przybyła mu z pomocą :) Nauczanie Anandy u kresu życia Buddy nie było więc bez znaczenia. Budda zdawał sobie sprawę z dużego pożądania jakiego wciąż nie umiał tłumić Ananda.
W Wimalakirti sutrze Dewa drażni się z mnichami na temat swojej płci. Tam również poruszana jest kwestia, że nie ma różnicy jakiej płci jesteśmy. W Nibannie nie ma takich podziałów.
źródło zdjęcia: https://www.ipsnews.net/2013/11/thai-women-don-monks-robes/